6 gru 2010

Kilka słów od autora.

Poprzednie posty miały jedynie przybliżyć kim jest Berolice. Od niedługa zacznę pisać opowiadanie na temat jej życia.

Pozdrawiam :)

***

Kilka zdjęć małej Berolice:



Historie (nie)prawdziwe



Tak ja ostatnio obiecałam, powiem trochę o klanie Sullivan. No to, życzę miłej lektury. :D
***
Cześć.
To znowu ja, Berry. Doszłam do wniosku, że już nadeszło to „kiedy indziej”. Dlatego powiem kilka słów o mojej kuzynce, wujkach, ciotkach itd. Albo przedstawię to taką historyjkąJ:


Po kilka latach, życia Renesmee(mojej mamy, ale wolę mówić o niej po imieniu, a ona się zgadza), Bella(tak jak w przypadku Renesmee, tak o wszystkich członkach rodziny mówię po imieniu)poznała pewną Kanadyjką, przypadkiem ale zaprzyjaźniły się. Ta dziewczyna nazywa się Anne. Poznała ona prawdę o tym kim Bella jest, a mianowicie wampirem później zazdrościła jej(Belli)nieśmiertelności, a jeszcze bardziej zazdrościła jej półczłowieczej córeczki. Do domu Cullenów, w czasie gdy Bella zgodziła się przemienić Anne, która mieszkając w ich domu uczyła się wampirach zwyczajów, zawitał szkarłatnooki wampir-Dean (przyszły mąż Anne), który słysząc a wegetariańskiej diecie złotookich krwiopijców zapragną również uratować ludzi przed przedwczesną śmiercią z jego rąk(lub raczej ust) . Przez kilka miesięcy spędzał czas u boku Carlisle, przypatrując się jego życiu.  W tym samym czasie uodparniał się na krew, a działo się to za sprawą Anne, która wciąż przygotowywała się do roli nieśmiertelnej. Wampir i czarnowłosa Kanadyjka zakochali się w sobie i pod pretekstem zwiedzenia Toronto udali się razem na miasto gdzie… w każdym razie po miesiącu urodziła się półczłowiecza Yasmine (takie dziecko, było spełnieniem marzeń Anne). Kobieta po porodzie została przemieniona w wampirzycę.(Przez Deana, który z miłości do kobiety, powstrzymał się od zabicia jej) Jej błękitne tęczówki przeistoczyły się w karminowe. Na pewien czas, (ok.6 miesięcy) została odizolowana od córki. Wędrowała z mężem(nieoficjalnym)zaspokajając pragnienie. Po kilku miesiącach, gdy była gotowa do spotkania z córeczką, którą nazywano Yassie, dowiedziała się, że podobnie jak Nessie, jej dziecko wpoił sobie wilkołak – w tym wypadku Seth. Carlisle uważał, że mieszkając tak dużą ilością osób w jednym(mimo, że dużym) domu, za bardzo rzucają się w oczy dlatego, Seth Yasmine, Anne i Dean przeprowadzili się do australijskiego(tylko z pochodzenia, wegetariańskiego, klanu Sullivan zamieszkującego norweskie wybrzeże. Po dołączeniu się do nich tej ww. czwórki ród Sullivan przedstawiał się następująco: 



Anne Sullivan

Blair Sullivan

Dean Sullivan

Dominice Sullivan

Lilianne "Lily" Sullivan

 Narcise Sullivan

 Seth Clearwater

 Tony Sullivan

Yasmine Clearwater

Gdyby podawać to równaniami to wygląda to mniej więcej tak:
Anne+Dean= Yasmine
Dominice+Tony
Lilianne+Blaire
Yasmine+Seth= Narcise*
Ród Sullivan to kuzyni rodu Cullen i Denali. Bo skoro Seth ożenił się z Yasmine, a matka Setha i Lei związała się z ojcem Belli Cullen(Swan) to z tego wynika, że Sullivan dzięki Sethowi, połączeni są z Cullenami. Natomiast ród Denali, którzy uważają się, za kuzynów rodu Cullen(lub nawet więcej), są w ten sposób spowinowaceni z Sullivanami.
Chciałabym dodać, że ciocia Kate Denali jest żoną Garreta, natomiast ciocia Tanya wreszcie odnalazła miłość życia, którą jest Adam.

***
Adam Denali**

 Carmen Denali

 Eleazar Denali

Garrett Denali

 Irina Denali (nie żyje)

 Kate Denali

 Laurent Denali (nie żyje)

 Tanya Denali

***

 To tyle, jeśli chodzi o opis mojej rodzinki. Wiem, jest trochę duża.

Pozdrawiam mocno
Berry Black

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że mimo
 dużej ilości zdjęć doszukaliście się również ciekawego w tekście.




***
PS
* - zdjęcia rodu Sullivan są  absolutnie fikcyjne,(pomijając Setha) natomiast zdj. Narcise i Yasmine przedstawione są gdy obie są już w końcowym wieku dojrzewania wampirzego.
** - Zdjęcia rodu Denali, pomijając fikcyjną postać Adama, są w 100% pewne i prawdziwe. Aktorzy przedstawieni na zdj są w obsadzie Przed Świtem.





4 gru 2010

O Berolice kilka słów.





Cześć!!!
Nazywam  się Berolice Luna Black-Cullen. Mówią na mnie Berry. Jestem córką Renesmee i Jacoba. Jestem dziwna. No bo w ½ wilkołak, w ¼ wampir i w ¼ człowiek. Z wampira, a konkretnie z pól wampira jestem dość szybka i silna, z człowieka natomiast mogę spać, płakać i kilka podobnych rzeczy. Natomiast z wilkołaka mam trochę więcej aniżeli z wampira czy człowieka. Po pierwsze mogę zmieniać się wilka. Po przemianie jestem niewielką złocistą wilczycą. Nie lubię zmieniać się, bo do przyjemnych to nie należny. Po drugie, mogę bardzo długo nie spać no i po trzecie, tak jak wilkołaki mogę zasypiać kiedy tylko chcę.  Faktycznie mam 8 lat, ale wyglądam jak 16 letnia dziewczyna. Mama to znaczy Renesmee, chodź w zwykłym świecie udajemy, że to moja siostra traktuje mnie właśnie jak siostrę, może tylko bardziej się o mnie troszczy. Tata to… hm… no nie wiem, może ujmę to tak,  odpowiedzialności ojca mu trochę brak :D No, mimo że jestem taka dziwna to PODOBNO jestem też bardzo ładna. Czy to prawda? Owszem, mam ładne brązowe oczka ( po mamusi i tatusiu, chociaż bardziej po tatusiu jeśli patrzeć na odcień), długie, kręcone kasztanowe włosy( to jak najbardziej po mamusi), dość jasną cerę(po mamusi), ale o delikatnym odcieniu miedzi(po tatusiu). Do tego coś czego nienawidzę, moje policzki niejednokrotnie robią się… różowe(na mlecznej karnacji wygląda to ładnie, ale na mojej???) Do tego mam jeszcze różowe usta(bardziej po mamusi) i  oczywiście „idealne, białe ząbki”( to po obojgu, jednaki i wilkołaki wampir mają jednak to coś w zębach :D) Mój wzrost jest całkiem przyzwoity, tzn. mama ma 167cm a tata 203cm. Ja jestem tak przyzwoicie,  mam 179cm.  Ale wracając do początku, nazywam się Berolice bo mamusi się nudziło :D  BE po mojej „babci” - BELLI, RO bo „cioci” – ROSALIE i LICE, po drugiej „cioci”  - ALICE. A Luna… mama mówi, że to tata wybrał (może nie normalne tak w zupełności ale całkiem przyzwoite imię, zawłaszcza, że mama miała przygotowane jeszcze drugie imię z imion „wujków” i „dziadka”, nie jestem pewna ale chyba „Jazemedwa” , koszmar wiem). A przezwisko Berry, to zdrobnienie od Berolice, ale i wyraz podstawowy od mojego ulubionego koloru - borówkowego (ang. berry- jagoda)(jagoda i borówka to mniej więcej to samo). Kocham ten kolor, wszystko co mam jest borówkowe, oprócz ścian w pokoju bo mama powiedziała, że to za ciemny kolor i ściany mam: 2 wściekle żółte  2 wściekle turkusowe, ale sufit jest borówkowy :D To dzięki tacie, bo na polowaniu (preferuje raczej, żywienie się krwią, chociaż niektórych ludzkich potraw nie potrafię odmówić), zrobiłam mu dziką awanturę, że jeśli nie pomaluje mi sufitu na borówkowo to pojadę do Narcisse Sullivan ( mojej kuzynki, ale o niej kiedy indziej) i, że zostanę u niej dopóki, mój sufit nie będzie w moim ulubionym kolorze. Tata bardzo szybko stwierdził, że to nawet będzie pasować i następnego dnia mój sufit była ciemny :D Co prawda, mama zrobiła mu potem awanturę, ale… w każdym razie on żyje, a ja charakterek mam po mamusi :D Oczywiście, kiedy dowiedziała, się jak tatę zaszantażowałam też dostałam ochrzan, ale na urodziny kupiła mi borówkowe ozdoby do pokoju. Moja mama potrafi, przekazywać myśli za pomocą dotknięcia, a ja… muszę zadowolić się tym, że jestem ładna, chociaż wydaje mi się, że zazwyczaj bardzo łatwo postawię na swoim :) Nie wiem, czy to dar, czy upór. Nie widziałam się z wujkiem Eleazarem od dawna, ale wtedy kiedy mnie widział, uczyłam się chodzić :/ Było to jakieś 7 lat temu, więc może ten mój cały niby-dar to zwykła ściema. Gdyby to jednak rzeczywiście było coś paranormalnego to ten mój „dar” „objawił się” zasadniczo późno, dopiero gdzieś 3/4 lata temu. Wracając do mojej cudownej osoby, to poznałam tylko kilka lat temu poznałam „dziadka Charliego”, „babcię Sue”, „dziadka Phila”, „babcię Renee” i oczywiście ciocię Leah, a wraz z nią wujka Dana (Daniela) i Core oraz Colina (moich kuzynów, ale dalekich, ale o tym kiedy indziej) Myślę, że o mnie już wystarczy, może jak coś się mi jeszcze przypomni ważnego, to kiedyś tam powiem :D

Berolice „Berry” Luna Black- Cullen 
(zazwyczaj  podpisuje się po prostu
Berolice Black lub Berry Black)

____________________________________________________________________________
Niedługo coś więcej o nowym klanie wampirów tj. Sullivan. Na razie powiem tylko, że liczy on sobie 9 osób (1 wilkołak, 1 dhampirzyca(pół wampir), jedna taka jak Berlice i reszta wampiry) Przypomnę też, ród Cullenów i Denali :D Albo dodam po prostu drzewo genealogiczne chociaż może być to trudne :D

                                                            ***

Mam nadzieję, że podobała się notatka :D